Michał Probierz wymienił całą litanię. Po meczu z Mołdawią cieszy go tylko jedno
Mimo że Michał Probierz rozpoczął swoją kadencję od zwycięstwa z Wyspami Owczymi, to domowy remis z Mołdawią sprawił, iż pierwszego zgrupowania nie może zaliczyć do udanych. Nasi piłkarz mieli obowiązek zdobyć 6 punktów w tych spotkaniach, ale stracili 2 na rzecz znacznie słabszych (teoretycznie) przeciwników. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” szkoleniowiec wymienił kilka powodów remisu, który polskim kibicom smakował niczym porażka.
Michał Probierz o problemach reprezentacji Polski
– Jest wiele problemów, nie tylko jeden – powiedział selekcjoner reprezentacji Polski w odpowiedzi na pytanie o to, co dolega naszej kadrze. Jego zdaniem potwierdziło się między innymi to, co zauważył jeszcze w czasach, kiedy nie pracował w federacji, lecz w Ekstraklasie. Chodzi o konieczność przeprowadzenia w drużynie zmiany pokoleniowej. – Powoli to wdrażamy i musimy spokojnie kontynuować – stwierdził.
W meczu z Mołdawią było jednak coś, co zupełnie go zaskoczyło, a mianowicie bojaźliwe podejście Biało-Czerwonych do przeciwników. Szkoleniowiec zdziwił się, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż graliśmy na Stadionie Narodowym, czyli przed własną publicznością.
Co zawiodło w meczu Polska – Mołdawia?
Oprócz tego Michał Probierz odniósł się do przedmeczowych założeń, których jego podopieczni nie potrafili realizować. Wspomniał, że nasi piłkarze za mocno wpychali się w pole karne rywala i niepotrzebnie tak często próbowali grać górą. Taki sposób prowadzenia ataków ułatwiał gorszym piłkarsko Mołdawianom. – Zwracaliśmy uwagę, by czasem piłkę wycofać i spróbować uderzyć. To nam nie wyszło – wyjaśnił selekcjoner i dodał, że szwankowała też skuteczność. Na listę strzelców powinni wpisać się też Arkadiusz Milik, Paweł Wszołek czy Jakub Kamiński.
Gdybyśmy wykorzystali choć jedną sytuację i wynik byłby inny, dziś mówilibyśmy o dobrej reakcji zespołu – dodał 51-latek. Jest jednak jedna rzecz, która faktycznie podobała mu się pod względem tego, co zobaczył w ostatnim spotkaniu. Według Michała Probierza Biało-Czerwoni udowodnili determinację i zaciekle dążyli do strzelenia gola na 2:1. – Z tego jestem zadowolony – stwierdził.